niedziela, 22 lutego 2015

Chapter 3

Czułam ciepło, które rozlewało się po całym moim ciele.
Drań zniszczył moją ulubioną sukienkę, nie wspominając już o mojej lustrzance!
Tego było za wiele.
Moje oczy prawdopodobnie już zrobiły się czarne.
Już chciałam nawrzeszczeć na chłopaka ale straciłam równowagę i się przewróciłam...jak to ja. Zawsze muszę mieć takiego pecha.
H: Zawiozę ją do domu. Nie zostanie tutaj w takim stanie
Z: Harry, tylko uważaj. Wiesz że tam czego pełno tych psów. - Zayn najwidoczniej był czymś zaniepokojony, ale co może wiedzieć pijana nastolatka?
Chłopak pomógł mi wstać i zaczął mnie prowadzić w stronę wyjścia.
E: Zaraz zaraz! Nie zamierzam z tobą nigdzie iść, a co jeśli jesteś jakimś popieprzonym zbokiem, który tylko czeka na to by mnie zgwałcić?! - W końcu każdy chyba by miał takie przypuszczenia, co nie?
H: Uwierz mi, nie jestem, a teraz chodź. Mamy mało czasu...
E: Na co? Dlaczego mam ci ufać skoro zepsułeś dzisiaj mój aparat i przez ciebie jestem cała mokra?! - łuu, to alkohol tak na mnie działa...
H: Odkupię ci a teraz się przymknij i chodź ze mną! - Chłopak krzyknął podirytowany moim zachowaniem...
E: Tam została moja przyjaciółka! Nie zostawię jej! - Warknęłam w stronę bruneta i zaczęłam wyrywać się z jego uścisku.
H: Dobra dość! Ona nie jest małą dziewczynką i trafi do domu! - Loczek wziął mnie na ręce i zaczął iść w stronę czarnego SUV'a.
Rzucałam się i próbowałam go nawet ugryźć ale to nic nie dało. Nie wypuścił mnie, dopóki nie siedziałam na fotelu w samochodzie.
H: Jestem Harry - rzucił na szybko i włączył radio z którego zaczęła wydobywać się moja ulubiona piosenka czyli "She Looks So Perfect".
Kocham ją i kocham ten zespół!
Dla tych, którzy nie znają tego boysbandu, powiem że to jest 5 Seconds Of Summer!
Awww!!!
E: Daj głośniej! Kocham to! - pisnęłam prawie do ucha Harremu na co ten tylko pokręcił i przekręcił pokrętło i muzyka zawładnęła całym autem.
Zaczęłam śpiewać jej pierwsze słowa.

Hey! Hey! Hey! Hey!
Hey! Hey! Hey! Hey!

Simmer down, simmer down
They say we’re too young now to amount to anything else
But look around
We've worked too damn hard for this just to give it up now
If you don’t swim, you’ll drown
But don’t move, Honey.

Po pierwsze zwrotce zauważyłam, że chłopak śpiewa razem ze mną i mimowolnie się uśmiechnęłam. 
Może też jest w tym fandomie?

You look so perfect standing there
In my American Apparel underwear
And I know now, that I’m so down
Your lipstick stain is a work of art
I’ve got your name tattooed in an arrow heart
And I know now that I’m so down

Hey! Hey! Hey! Hey! Hey!
 
Let’s get out, let’s get out
Coz this deadbeat town’s only here just to keep us down
While I was out I found myself alone just thinking
If I showed up with a plane ticket
And a shiny diamond ring with your name on it
Would you wanna run away too?
Cos all I really want is you

You look so perfect standing there
In my American Apparel underwear
And I know now that I’m so down
I’ve made a mix tape straight out of ’94
I’ve got your ripped skinny jeans lying on the floor
And I know now that I’m so down

Hey! Hey! Hey! Hey! Hey!

You look so perfect standing there
In my American Apparel underwear
And I know now that I’m so down
Your lipstick stain is a work of art
I’ve got your name tattooed in an arrow heart
And I know now that I’m so down.

Hey! Hey! Hey! Hey! Hey!

You look so perfect standing there
In my American Apparel underwear
And I know now that I’m so down
Your lipstick stain is a work of art
I’ve got your name tattooed in an arrow heart
And I know now that I’m so down



E: Gardło mnie już boli - zaczęłam się śmiać.
H: Masz ładny głos - Miły jest
E: Dziękuję, ty też. Przypomina mi czyjś, ale nie umiem sobie przypomnieć czyj. Tak samo jak ty mi kogoś przypominasz...Ciężkie to do skumania... - westchnęłam pogubiona i uparłam głowę o drzwi.
H: Musisz być nieźle wstawiona - Zielonooki uśmiechnął się pokazując swoje dołeczki i i wrócił do kierowania pojazdem...a ja zasnęłam.

~~Kilka godzin później~~

Obudziłam się przez jakieś krzyki dochodzące z dołu...z dołu?
Odtworzyłam oczy i zobaczyłam białe ściany i meble jak gdyby z pierwszej półki, koloru czarnego.
Pokój był ogromny i na pewno nie był mój.
Gdzie ja tak właściwie jestem?
I...co ja mam na sobie? Bo to na pewno nie jest moja sukienka...
Czarny T-shirt jest na mnie kilka rozmiarów za duży i sięga mi do połowy ud.
Nie pamiętam niczego ze wczorajszej nocy.
Próbowałam usiąść ale strasznie zakręciło mi się w głowie.
Kurde...
Krzyki cały czas było słychać i nie zważając na chęć wymiotowania wstałam z łóżka i wyszłam na korytarz.
Zaczęłam przysłuchiwać się słowom rzucanym prawdopodobnie przez kilku chłopaków.
Z: Nadal nie rozumiem dlaczego w ogóle chciało ci się ratować jej dupę! Wiesz że ona teraz nie wyjdzie z tego domu?!
H: Spokojnie! Wszystko jest okej, tamci sobie pójdą a ona będzie mogła spokojnie wrócić do siebie!
N: Stary,,,jezu mogłeś choć trochę uważać wczoraj! Twoja zasrana gęba jest już na okładkach pierwszych stron najpopularniejszych czasopism plotkarskich na świecie! I to nie to, że ty tam jesteś jest problemem, tylko ona!
H: Dobra! Okej! Nie będzie jej tutaj za chwilę! Załatwię sprawę i ona zniknie raz na zawsze stąd.
L: Hazz, Luke i reszta będą tu za 10 minut. Będziesz musiał się bardzoo pośpieszyć.
H: Okej...
Wymiana zdań się skończyła i usłyszałam kroki na schodach.
Wycofałam się cichutko z korytarza do swojego pokoju a potem położyłam się na łóżku.
Dalej nie wiem gdzie jestem i w ogóle co tu się dzieje.
Kim jest Hazz, Luke i ta reszta?
O Boże, a jeśli to...- Nie zdążyłam dokończyć moich myśli bo to pokoju wszedł wysoki brunet z lokami na głowie...
No to pięknie dziewczyno trafiłaś....

__________________________________________________________________________________

Mamy 3 rozdział!
Jak wam się podoba?
Mi całkiem całkiem :D

3 KOMENTARZE = NASTĘPNY ROZDZIAŁ!






4 komentarze:

  1. Pjona :) Bardzo podoba mi się twoje ff ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne :) Ciekawie piszesz.
    Życzę weny :]

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie piszesz ten blogjest jednym z moich ulubionych

    OdpowiedzUsuń